Zostałam bez telefonu i nawet jest mi z tym dobrze.
Są plusy i minusy.
Wiadomo.
Ale nie ominęła mnie wściekłość i zażenowanie, które towarzyszy mi do teraz.
Będzie duplikat, albo i nie.
Pomimo tego incydentu Święta były wspaniałe.
Pełne luźnego rodzinnego ciepła, miłości i humoru.
Z grającą gitarą i najpiękniejszymi kolędami.
Czyli jak co roku.
Z tym że pojawiło się więcej biegających małych dzieci.
Ale to normalne, trzeba się cieszyć.
Teraz zabieram się do uszycia dwóch kiecek sylwestrowych.
I zostawiam Was z moją małą rodzinną galerią zdjęć świątecznych.
Do zobaczenia niebawem.
Odpoczywajcie.
Najlepsze prezenty ukryte są w naszych sercach.
Piękne rodzinne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńTe z takimi sweterkami są super :)
Szyjesz na maszynie? Jak się nauczyłaś? To moje marzenie, żeby siąść i uszyć coś co jest na przykład w najnowszej kolekcji Prady :)
dziękuję :)
Usuńszyję, nauczyłam się podpatrując swoją babcie i trochę mamę. No i dalej samouk ;)
Te z gitarą przy choince też niczego sobie :)_
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjecia ;) O i gitara :D To musiałaś mieć bardzo udane święta . Moje też były nawet okej .
OdpowiedzUsuńzapraszam :
http://letmeloveyou1.blogspot.com/